W podtytule
filmu jest napisane, że diabeł żyje i kocha seks.
Pod koniec
filmu Al Pacino grający diabła mówi:
Diabelska
siła tkwi w lędźwiach
Seks w
filmie pokazany jest w dwóch wymiarach. Jeden jest brutalny, każdy z każdym
- bardzo brudny seks, o którym osoby choć trochę duchowe w ogóle nie myślą
i brzydzą się nim. Ale jest też drugi, ludzi pobożnych lub zachowujących
wierność małżeńską.
Pokazane
jest, że ludzie Ci (żona Kevina Lomaxa - Mary Ann, oraz jego matka) czuli
się samotni i wówczas przyszedł on (szatan), który się nimi zainteresował.
Był czuły, ciepły, delikatny, pobożny - znał na pamięć całą Biblię [św.
Ignacy mówi, że szatan przychodzi do nas pod pozorem dobra]. Szatan
te kobiety wysłuchał i w pewnym momencie czułość przerodziła się w seks.
Mary
Ann tłumacząc mężowi współżycie z Al Pacino mówi Trochę tego chciałam,
ale potem nie mogłam przestać, nie mogłam go powstrzymać, nie chciał przestać.
Typowe myślenie u ludzi wierzących: No, może trochę, ale są granice...
a potem okazuje się, że się stało. Dajemy szatanowi trochę, "bo przecież
to nic nie szkodzi", a on pożera całość [św. Ignacy mówi, że jeśli próbujemy
stawiać opór szatanowi, ale robimy to bez zdecydowania, to szatan wówczas
zachowuje się jak najbardziej dzika bestia].
Może jeszcze jeden moment.
Gdy Kevin słyszy
od diabła słowa "Diabelska siła tkwi w lędźwiach",
pyta się diabła
"A
co z miłością?"
Pada odpowiedź
diabła:
"Przesada.
Biochemia [czyli nauka - to częste dzisiaj],
że nie ma większej różnicy między miłością, a dużą tabliczką
czekolady.
Jest jeszcze ciekawa sytuacja,
gdy Kevin, któremu brak już argumentów w rozmowie z diabłem, mówi do niego:
"W
Biblii przegrywasz!",
I ważna odpowiedź
szatana
"To złe źródło, napiszemy własną księgę,
teraz..." [który katolik nie podważa dziś
Biblii, przynajmniej trochę...?]
|