Nie jestem kinomanem. Nie oglądam zachłannie filmów i nie śledzę życia aktorów. Lubię film, ale traktuję to jako rozrywkę. Są filmy, które nazywamy klasyką, są filmy "zabijacze czasu", są filmy, których się nie poleca etc.
   "Adwokat diabła" obawiam się, że nie jest i nie będzie filmem, który poprą duchowni. Chociażby z tego powodu, że jest kilka scen "nie-dla-dzieci".

   Ośmielam się jednak powiedzieć, że jest to genialny film dla rozeznawania duchowego. Genialny. Genialny i jeszcze raz genialny. 


   Ważna jest tylko jedna rzecz, aby spojrzeć na ten film omijając fabułę. Ona jest fikcją, ona nie ma znaczenia - jest komercyjna. Można powiedzieć, że jest to zwykły amerykański film, który podobać się będzie każdemu. A może on być szkołą rozpoznawania zasadzek diabła w naszym życiu. W świetny sposób pokazuje, jak ludzie dziś bardzo nieświadomie współpracują ze złem.

   Ponieważ komentowanie całego filmu zajęłoby mi bardzo dużo czasu. Musiałbym też oglądać go scena po scenie przez kilka godzin, bo są momenty, gdzie ważny jest każdy szczegół (chociażby ta, kiedy Al Pacino grający szatana podczas oglądania gali boksu wita się ze swoim dobrym przyjacielem... który ma krzyż biskupi na szyi). Dlatego zwrócę uwagę tylko na kilka rzeczy, które pokazuje ten genialny film. 

CZYTAJ DALEJ - MOJE KOMENTARZE

z czego korzystano przy pisaniu scenariusza
 
 

Powrót na moją strone